Protesty rolników w całym kraju mają kilka wspólnych mianowników, a zwłaszcza sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu i strategii dla rolnictwa “Od pola do stołu”, a także importu produktów żywnościowych z Ukrainy i innych państw spoza Unii Europejskiej.
Rolnictwo mierzy się z wieloletnimi, strukturalnymi zaniedbaniami. To przede wszystkim konieczność konkurowania z napływem tańszych produktów niespełniających norm bezpieczeństwa i jakości, system wsparcia i dotacji, a także umowy handlowe wynagradzające wysoką skalę produkcji, a nie jakość i korzyści dla środowiska, zmaganie z biurokracją, nieopłacalnością produkcji i trudnościami w sprzedaży i wiele, wiele innych problemów.
Czy rolnicy dobrze rozpoznają transformację sektora rolniczego jako swój gwóźdź do trumny? Czy może polityka klimatyczna – zresztą nie po raz pierwszy – staje się chłopcem do bicia tam, gdzie od dawna koszty ponoszą wrażliwe grupy społeczne?
Czy skracanie łańcuchów dostaw, zmniejszenie uzależnienia rolników od wielkich korporacji, producentów nawozów sztucznych i pestycydów zaszkodziłyby rolnikom czy jednak pomogły?
Czy interesy wielkiego przemysłowego rolnictwa da się pogodzić z potrzebami niskoobszarowych gospodarstw lub rolników ekologicznych?
Kto jest wielkim wygranym protestów rolników i komu tak naprawdę zaszkodziłyby postanowienia Europejskiego Zielonego Ładu?
Kto jest wielkim nieobecnym w dyskusji rozpętanej przez protesty rolników?
O tym wszystkim mówi Justyna Zwolinska, ekspertka zajmująca się ochroną środowiska i klimatu w rolnictwie z Koalicji Żywa Ziemia.